Recenzja obiektywu SIGMA 105/2.8 D DN Macro Sony E.
Artykuł można uznać za materiał promocyjny (choć pamiętajcie, że recenzuję jak najbardziej obiektywnie się da)
Sigma w ostatnim czasie wyraźnie kierunkuje swój potencjał na produkowaniu nowych, ciekawych obiektywów pod bezlusterkowce. Co prawda póki co skupia się na systemie Sony E (oraz bagnecie L) ale mam głęboką nadzieję, że już niebawem do grona szczęśliwców mogących kupić obiektywy tej firmy dołączą posiadacze aparatów z mocowaniem Nikon Z i Canon RF. Chociażby po to, żeby mieć możliwość podpięcia tytułowego obiektywu.
Tytułowa 105 to klasyczny obiektyw macro o odwzorowaniu 1:1. Nic jednak nie stoi na przeszkodzie, by (tak, jak również w moim przypadku) używać go również do innych zastosowań, gdzie naprawdę bardzo dobrze się sprawdza. Ale po kolei. 105-tka waży 715g i ma średnicę filtrów 62mm. Optyka jest wewnętrznie ogniskowana, więc podczas ustawiania ostrości długość obiektywu nie ulega zmianie. Obiektyw jest też w pełni uszczelniony. Ogólnie budowa i jakość wykonania nie odbiega od poprzednich produktów japońskiego producenta. Ot, po prostu jest bardzo porządnie. Z boku korpusu znajdziemy trochę przełączników - AF/MF, przycisk blokady ostrości, ogranicznik odległości AF oraz 2 przełączniki do obsługi pierścienia przysłon - "klik" lub "bezklik" oraz blokada obrotu. Z ergonomicznego punktu widzenia jest więc wszystko, co być powinno, a nawet aż nadto. Użytkownicy starszych korpusów mogą narzekać na brak stabilizacji optycznej.
Co nam tym razem Sigma oferuje jeśli chodzi o optykę ? Przypominam sobie konferencję, na której CEO Sigmy, pan Kazuto Yamaki obiecał ponadprzeciętne właściwości optyczne, świetną ostrość i bokeh przy jednoczesnym braku aberracji chromatycznej. I szczerze mówiąc praktycznie nie rozminął się w tych obietnicach. Sigma 105/2.8 DG DN jest naprawdę PONADPRZECIĘTNIE OSTRA. W zasadzie niezależnie od ustawień przysłony, czy jest ona domknięta, czy otwarta, czy mamy do czynienia z brzegiem czy środkiem kadru - ostrość jest naprawdę wspaniała !
Powyżej widzicie cropy z matrycy A7r3, czyli 42 Mpx. Możecie prześledzić poprzednie moje recenzje, aczkolwiek ja nie mam wątpliwości - z tak ostrym obiektywem, zwłaszcza na brzegach kadru jeszcze nie miałem do czynienia. W podobnych superlatywach mogę wypowiadać się jeśli chodzi o korektę winietowania.
Winietowanie sprawdzałem przy ustawieniu na nieskończoność i muszę przyznać, że tylko na przysłonie f/2.8 można odnotować spadek jasności w rogach kadru, chociaż i tak w umiarkowanym poziomie.
Jeśli chodzi o rozmycie tła - bokeh, to wiadomo, że obiektyw nie ma parametrów znanych chociażby z obiektywów 85/1.4 czy 135/1.8 i rozmycie tła nie będzie aż tak intensywne, aczkolwiek przy zdjęciach portretowych naprawdę radzi sobie nieźle i plastyka zdjęć można powiedzieć jest nawet ciekawa :)
Jeśli chodzi o prędkość ustawiania AF - zalecam tutaj ustawienie ogranicznika pracy AF w tryb nazwijmy to "standardowy" (od 0,5m do nieskończoności) - obiektyw nie musi wtedy przeostrzać w tryb macro i ustawianie ostrości odbywa się wtedy naprawdę szybko. Obiektyw w pełni współpracuje z Eye-AF - czyli ustawianiem ostrości "na oko". Zresztą, jaka jest szybkość pracy AF możecie obejrzeć na filmie, który zamieściłem w serwisie Youtube: Sigma 105 DG DN - szybkość AF Naturalnie ostrość odbywa się niemal bezgłośnie.
Jeśli miałbym się do czegokolwiek doczepić, jeśli chodzi o optykę to miałaby to być korekta dystorsji, która może nie jest idealna, ale też nie jest to aż taki poziom jak chociażby w recenzowanym niedawno obiektywie 85 DG DN. Wiadomo, że dystorsję można łatwo skorygować w menu aparatu czy w postprodukcji. Dodam, że żadne z zamieszczonych w niniejszej recenzji zdjęć nie było korygowane ani pod kątem dystorsji ani winiety.
W samych superlatywach mogę też mówić jeśli chodzi o pracę pod ostre światło. Obiektyw nie gubi ani kontrastu, ani nie łapie flar. Jedyną flarę jaką udało mi się "schwytać" była ta na zdjęciu poniżej, ale warunki też były ekstremalne - ostre zachodzące słońce, dodatkowo odbijające się od jezdni.
Od razu nadmienię, że nie jestem wielkim specjalistą od zdjęć macro, więc nie zobaczycie tutaj spektakularnych przykładów jeśli chodzi o zdjęcia z małą odległością ostrzenia. Poniżej tylko kilka przykładów pracy z odległością poniżej 0,5m, na pierwszym zdjęciu zaś widzicie minimalną odległość ogniskowania (w praktyce wypadającą ok 12 cm od przedniej soczewki).
crop 100% z tego zdjęcia poniżej:
Zmierzając powoli do podsumowania tej recenzji chciałbym napisać coś na temat ceny, bo ta została skalkulowana naprawdę rozsądnie. Obiektyw kosztuje z polskiej dystrybucji 3390 zł i uważam, że jak na obiektyw o ponadprzeciętnej optyce to naprawdę nie jest wygórowana cena. Otrzymujemy za nią obiektyw, który sprawdzi się rewelacyjnie nie tylko podczas zdjęć macro, ale również w klasycznym portrecie czy reportażu. W zestawie producent dostarcza jak zwykle sztywny, porządny futerał oraz 3 letnią gwarancję (wymagana jest rejestracja obiektywu). Nie ukrywam, że czytałem już wiele recenzji, które się pojawiły zarówno na naszych rodzimych jak i zachodnich stronach i chyba nie znalazłem opinii zbytnio odbiegającej od mojej. W przypadku 105/2.8 recenzenci są wyjątkowo zgodni - to świetny, wyjątkowo ostry obiektyw Sigmy z przeznaczeniem nie tylko do zdjęć macro :) Gorąco rekomenduję !
Zalety:
++ rewelacyjna ostrość zarówno na środku i brzegach kadru już od przysłony f/2.8
+ bardzo dobrze skorygowane winietowanie
+ minimalna aberracja chromatyczna
+ szybki, cichy i celny napęd AF
+ przyjemne rozmycie tła
+ bardzo dobra ergonomia
+ bardzo dobra ergonomia
+ dobrze skalkulowana cena
+ bardzo dobra praca pod ostre światło
Wady:
- dystorsja mogłaby być skorygowana idealnie
- brak optycznej stabilizacji obrazu
Na koniec tradycyjnie porcja zdjęć z małym i dużym formacie do pobrania.
Zdjęcia w pełnej rozdzielczości: >> LINK <<