SIGMA 20-200/3.5-6.3 DG Contemporary - ostateczny all-in-one ?

Recenzja  obiektywu  Sigma 20-200 C (Sony FE) i porównanie z Tamronem 28-200 RXD. 

 
 
3.11.2025
Materiał promocyjny (choć jak zawsze staram się oceniać sprzęt foto obiektywnie). 
 
 

Muszę przyznać, że ostatnie trzy nowości od Sigmy były dość zaskakujące. Jedną z nich jest obiektyw o parametrach 20-200/3.5-6.3 C DG. Szczerze mówiąc, gdyby jeszcze kilka lat temu ktoś usłyszał o takiej ogniskowej z pewnością by pomyślał, że chodzi o obiektyw do matrycy APSC (niepełnoklatkowej) zwłaszcza, że obiektyw jest dość mały i lekki (waga to 550g, średnica gwinta filtrów 72mm). Nic bardziej mylnego - japoński producent "pojechał po bandzie" i wypuścił właśnie pełnoklatkowy obiektyw o tych właśnie parametrach.

 

 

Dodam, że w systemie Sony FE od dłuższego już czasu mamy do wyboru firmowy 24-240, który jednak nie cieszy się jakąś większą popularnością i według różnych testów nie jest też jakby to powiedzieć zadowalający optycznie (choć sam go w rękach nie miałem, opieram się tylko na tym, co czytałem). Kilka lat temu do puli obiektywów typu "all in one" dołączył Tamron wypuszczając bardzo dobrego 28-200/2.8-5.6 RXD. Trzeba zaznaczyć, że właśnie zapowiedziano jego następcę o zbliżonych parametrach, ale o nieco mniejszej ogniskowej na początku zakresu (25-200) ale póki co obiektyw jeszcze na rynku się nie pojawił, więc porównam nową Sigmę ze starszą konstrukcją od Tamrona. 28-200 RXD recenzowałem również tutaj na blogu i bardzo chwaliłem ten obiektyw za ponadprzeciętną, jak na obiektyw o takiej rozpiętości ogniskowych, jakość obrazu. Jak ma się do niego nowa Sigma ?

 

 

Po kolei. Obiektyw mają zbliżone gabaryty i budowę. Różnią się co prawda trochę metodą zoomowania (z Sigmy wysuwa się tylko jeden element podczas, gdy Tamron ma te elementy dwa). Bardziej do mnie przemawia rozwiązanie z Sigmy, choć może się mylę, ale wydaje mi się, że w dłuższej perspektywie czasu może być mniej awaryjne. Tamron jest od Sigmy nieznacznie cięższy (o 25g) i ma mniejszą średnicę filtrów (67mm). Jest jednak krótszy przy 200mm.

  

 

Trzeba jednak wskazać jedną, bardzo istotną rzecz. Światłosiła Tamrona jest "na papierze" trochę lepsza od Sigmowskiego konkurenta, bo na szerokim kącie mamy f/2.8, na 200mm jest to f/5.6. Warto jednak zauważyć , co dzieje się pomiędzy tymi ogniskowymi. Dobrze to można zobaczyć na poniższym wykresie, który zapożyczyłem z forum Fredmiranda.com:

 

 

Widać, że Sigma szybciej "ciemnieje". Na ogniskowej np. 50mm Tamron ma maksymalną wartość f/3.5 podczas gdy Sigma już tylko f/5.6. Na wykresie zaznaczono też wartości dla nowego Tamrona 25-200 więc fajnie można sobie te parametry porównać. Jeśli ktoś będzie wybierał obiektyw i będzie mu bardziej zależało na "świetle" niż na ogniskowej na szerokim kącie, to może być kluczowa różnica. Jeśli lepsze światło, to wiadomo, że i efekt na zdjęciu może być trochę inny. Choć w przypadku tych obiektywów nie mówimy o szkła ultrajasnych, w których różnice w rozmyciu tła będą powalające, to jednak jakieś minimalne różnice są. Poniżej dwa zdjęcia na 200mm wykonane Sigmą i Tamronem, przy maksymalnie otwartej przysłonie: 

 

  

 

A propos różnic na "szerokim" - skoro już o tym wspomniałem. No muszę przyznać, że tutaj Sigma ograła konkurencję. Ktoś może machnąć ręką i powiedzieć, że to w sumie żadna różnica czy obiektyw ma 20, 25 czy 28mm skoro to szkło uniwersalne, na wakacje czy wycieczki. NO WŁAŚNIE - ale o to przecież chodzi. Często takie szkło na wycieczki zabieramy a jeśli zwiedzanie, to wiadomo - architektura, widoki itp. Wierzcie mi, że 20mm naprawdę robi robotę i często może się przydać bardziej, niż 200mm. Zdjęcie możemy sobie zawsze trochę "wycropować" ale dodać szerokości już nie bardzo (no chyba, że generatywnie za pomocą Ai, no ale to już inna bajka i nie ma zbyt wiele wspólnego z rejestracją rzeczywistego obrazu). Poniżej kilka kadrów na najszerszej ogniskowej w jednym i drugim obiektywie oraz pokazanie, jak różni się w praktyce 20mm od 25 czy 28mm.

Sigma (20,25,28)

 

A tutaj porównanie Sigmy na 20mm z Tamronem na 28mm. Widać, o ile więcej kadru jesteśmy w stanie "złapać". 

 

  


Ogólnie obiektywy w mojej ocenie prezentują podobny poziom, jeśli chodzi o rozdzielczość. Na szerokim kącie (przy ustawieniu 28mm na obydwu obiektywach) Tamron wydaje się być troszeczkę ostrzejszy na brzegach kadru, ale ogólnie rzecz biorąc mamy do czynienia z obiektywami o podobnej optyce. Śmiało można powiedzieć, że naprawdę "dają radę" i na wakacyjne wojaże z jednym obiektwem można je zabierać bez obawy o słabą jakość. Poniżej kilka cropów porównujących ostrość w jednym i drugim.

 

(Tamron/Sigma 80mm środek kadru)

 

(Sigma/ Tamron 200mm srodek kadru)

 

(Sigma/Tamron 28mm środek kadru)

 

* Cropy w 100% wielkości możecie pobrać z paczki na samym dole razem ze zdjęciami w pełnym formacie. 

 

Z pewnością jesteście ciekawi, jak Sigma wypada na brzegach kadru przy 20mm. Muszę przyznać, że naprawdę nie jest tak źle, żeby nie powiedzieć, że jest zupełnie zadowalająco :) Zrobiłęm naprawdę sporo zdjęć na szerokim kącie przy różnych wartościach przysłony i wyglądają one fajnie ! 

 

  

  

 

Tamron prócz światła lepiej też wypada w kategorii winietowanie. Nawet będąc obiektywem od Sigmy jaśniejszym, przy podobnych ogniskowych winietuje mniej, co należy uznać za jego przewagę choć należy pamiętać, że inżynierowie Sigmy z pewnością nie kierowali się zbytnio korygowaniem wad optycznych , które można łatwo zniwelować za pomocą profilu w aparacie czy podczas obróbki. To samo tyczy się dystorsji. Tamrona można jedynie chwalić na dość umiarkowane zniekształcenia, które w większości przypadków nawet nie wymagają korygowania, zdjęcia z Sigmy zaś korygować trzeba zwłaszcza, jeśli mówimy o skrajnych ogniskowych. Na 20mm jest spora beczka, na 200mm zaś wyraźna poduszka. Sigma od razu udostępniła profil do Lightrooma, więc szczerze mówiąc dla mnie to już nie jest jakiś wielki problem.

 

  

 

Tamron z kolei przegrywa w kategorii aberracja chromatyczna, bowiem zwłaszcza na szerokim kącie i przysłonie 2.8 w mocno kontrastowych miejscach pojawiają się fioletowe obwódki, czego w Sigmie nie uświadczymy, no ale ona jest konstrukcją nowocześniejszą i zapewne powłoki też są lepsze.

 

 

Napędy AF w obydwu obiektywach są dość szybkie i precyzyjne, chociaż Sigma stosując nowy, liniowy napęd HLA wysunęła się tutaj na prowadzenie, bo ten napęd jest w odróżnieniu od Tamronowskiego RXD zupełnie bezgłośny i też chyba troszkę szybszy. Nie ma żadnych problemów przy śledzeniu obiektów w trybie AFC. Jak na amatorski , uniwersalny obiektyw to naprawdę dobre wieści.

  

  

  

 

Koniecznie musze napisać o jeszcze jednej różnicy, która sprawia, że Sigma 20-200 jest jeszcze bardziej uniwersalna - to tryb macro 1:2 którego możemy używać w zakresie ogniskowych 28-85mm. No cóż, jeśli uniwersalność, to czemu mielibyśmy nie ustrzelić jakiegoś robaczka, roślinki czy małego zwierzaka jednym obiektywem ? Super !

 

Sigma MFD dla 50mm:

 

Tamron MFD dla 50mm:

 

Praca pod światło w obydwu obiektywach jest dość podobna. Obiektywy radzą sobie dość dobrze, nie tracą zbytnio kontrastu a pod naprawdę ostre słońce można złapać w jednym i drugim flarę. Jeśli miałbym w tej kategorii jednak wskazać zwycięzcę, to byłaby nim Sigma. 

 

 

 

Jak widzicie, mimo oczywistych podobieństw między tymi obiektywami w praktyce dostrzegamy też sporo różnic, które mogą zadecydować, czy kupimy nową Sigmę, czy coś innego. Wspomnieć należy też o cenie, bowiem Sigma została wyceniona na 3999 zł w Polsce, podczas, gdy Tamron 28-200 kosztuje o ok. 1000 zł mniej, a nowy model 25-200 plasuje się cenowo mniej więcej pomiędzy nimi. Sigma na pewno wyróżnia się większą uniwersalnością.  Posiada tryb macro, ma trochę lepszy napęd AF oraz co najważniejsze rozpoczyna się już od 20mm, co jak widać na zamieszczonych wyżej zdjęciach robi naprawdę sporą różnicę. Sprawdzi się po prostu przy większym wachlarzu zastosowań, niż obiektywy konkurencji. Na korzyść Tamrona na pewno przemawia jego cena oraz trochę lepsze światło. 

 

Dziś trochę nietypowe podsumowanie, bo odpowiem w nim na 2 pytania:

 

1. Dlaczego miałbym polecić Sigmę 20-200 ?

- ma większy zakres ogniskowych i co najważniejsze szeroki kąt 20mm

- ma tryb macro 1:2

- ma trochę lepszy napęd AF

- ma trochę lepsze powłoki - lepsza praca pod światło i mniejsze aberracje

- ma przełącznik AF/MF

 

2. Dlaczego poleciłbym Tamrona 28-200 ?

- ma o ok. 25% niższą od Sigmy cenę

- ma na poszczególnych ogniskowych lepsze światło (szczególnie widoczne w zakresie 28-100mm to jest 1EV różnicy) 

- ma lepiej skorygowane winietowanie i dystorsję

- ma 5 lat gwarancji po bezpłatnej aktywacji (Sigma ma 3 lata po aktywacji)

 

Mam nadzieję, że podobają się Wam takie bezpośrednie porównania. Jeśli tak i będę to widział w komentarzach na grupach i forach, to będę taką formułę kontynuował. Póki co zostawiam Was z galerią zdjęć z nowej Sigmy 20-200  oraz z linkiem, z któego możecie pobrać zdjęcia w pełnej rozdzielczości.  >> LINK <<

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Back to top