SAMYANG AF 16/2.8 P FE - test taniej szerokiej stałki

Recenzja  obiektywu  SAMYANG AF 16mm P f/2.8 (Sony FE)

 
 
26.09.2025
Materiał promocyjny (choć jak zawsze staram się oceniać sprzęt foto obiektywnie). 
 
 

Jedną z ostatnich nowości od SAMYANGA jest obiektyw 16/2.8 AF z serii Prima. Mały, lekki, szeroki, niedrogi, jasny... Przy ostatnim wysypie szerokokątnych obiektywów pełnoklatkowych do systemu Sony FE powstaje pytanie - czy taki obiektyw ma sens ? Postaram się krótko odpowiedzieć na to pytanie.

 

 

Nie będę tutaj krył, że okolica 16-17mm to jedna z moich ulubionych ogniskowych. Jeszcze z czasów Canona, gdzie przez długi czas używałem obiektywów Tamron 17-35/2.8-4 Di, Canon 17-40/4, 16-35/2.8 i 16-35/4. Powiecie - ale to przecież zoomy ? No tak, ale pewnie co najmniej 80% zdjęć jakie nimi wykonałem to były fotki na najszerszej ogniskowej. I tutaj mamy doskonałe rozwiązanie dla osób, które mają podobnie - po co kupować kilkukrotnie droższe szerokokątne zoomy, jak możemy mieć za 2-3 krotnie niższą cenę stałkę 16mm o świetle 2.8 ? Dla mnie ma to sens, pod warunkiem, że jakość takiego obiektywu będzie co najmniej dobra, a przecież tutaj mamy do czynienia z produktem raczej budżetowym. No to mówię sprawdzam !

 

Samyang można powiedzieć jest rozwinięciem bardzo popularnego modelu 18/2.8 AF. Niby tylko 2 mm różnicy, ale jednak przy szerokim kącie jest do zauważalna różnica. Cenowo nowy 16 z serii Prima wypada podobnie, bo kosztuje w PL ok. 1500-1600 zł. Ma bardzo niską wagę wynoszącą niewiele ponad 200 g i ma średnicę filtra 62mm. Jak więc wypada optycznie ?

 

 

 

Na początku przyjrzę się jego ostrości. Miałem okazję porównać z równolegle testowanym nowym Tamronem 16-30/2.8 G2 i muszę przyznać, że co prawdę Samyang troszeczkę odbiega ostrością od prawie 3-krotnie droższego przeciwnika, to różnice nie są duże i zupełnie akceptowalne ! Na środku kadru w centrum jest nawet ciut ostrzejszy. Na matrycy 42 Mpx spokojnie możemy fotografować na pełnym otworze przysłony , w środku kadru ostrość jest naprawdę super, na brzegu kadru co prawda Tamron wypada trochę lepiej, ale u Samyanga wygląda to również nieźle. Po domknięciu różnice w przypadku obiektywów się zacierają.

 

Wycinki 100% (kliknij żeby zobaczyć zdjęcie w pełnej rozdzielczości)

 

 

Skoro jesteśmy już przy porównaniu dwu obiektywów o tej samej najszerszej ogniskowej, sprawdźmy jak wyglądają pola widzenia jednago i drugiego:

 

Samyang 16mm

 

Tamron 16mm

 

Witać, że Samyang jest tutaj odrobinkę szerszy (zdjęcia po korekcie dystorsji).  Tamron jednak mniej winietuje i ma mniejszą dystorsję, no i jest bardziej uniwersalny, jednak to zoom, ale na nim się skupię w pełnej, oddzielnej recenzji. 

 

 


 

Bardzo byłem ciekaw, jak taka konstrukcja (mała i lekka) zareaguje na kwestię winietowania. Spodziewałem się , że winieta na pełnej przysłonie będzie ogromna i będzie malała z każdym domknięciem przysłony. Tutaj niestety jest nieco gorzej, niż zakładałem, bo o ile owszem winieta jest potężna na f/2.8, to przymykanie przysłony niewiele daje. Na szczęście Samyang udostępnił już profil obiektywu i winietowanie (oraz dystorsję, ale o tym poniżej) możemy w łatwy sposób się pozbyć przy obróbce w LR.

 

 

Skoro już wywołaliśmy do tablicy dystorsję, to kilka słów na jej temat. Powiedziałbym, że wypada trochę pomiędzy Samyangiem AF 14mm (tym z wypukłą soczewką) a wspomnianym już 18/2.8. Mamy do czynienia z lekką beczką i delikatną dystorsją falistą. Przy fotografowaniu architektury raczej wykluczone jest niekorzystanie z profilu, oczywiście obiektyw ma też profil wbudowany i włączenie korekcji w aparacie też powoduje „wyprostowanie” wszelkich niedoskonałości.

 

Poniżej 2 zdjęcia, pierwsze bez korekty dystorsji i winiety, drugie z korektą. 

 

 

 

 

Nie mam absolutnie żadnych uwag do pracy pod światło. Obiektyw nie wykazuje też żadnej tendencji do pojawiania się aberracji chromatycznej w kontrastowych miejscach, co przy tej półce cenowej jest raczej rzadkością. Koreańczycy widocznie dobrze opanowali stosowanie odpowiednich powłok korygujących te wady plus aż 5 szkieł specjalnych w układzie optycznym na pewno poprawia te parametry. Co prawda pod jednym newralgicznym kątem można złapać flarę, ale jest to raczej trudne. Obiektyw nie gubi kontrastu.

 

 

Kilka słów na temat pracy AF. Napęd pracyje praktycznie bezgłośnie. Nie ma tu charakterystycznego dla Samyangów cichego „bzyczenia” silnika, jest tylko lekki szmer. Domykanie przysłony do wyższych wartości też odbywa się cichutko, w Tamronach na przykład ( i w niektórych starszych Samyangach) jest to głośniejsze i czasem nawet denerwujące. Jeśli już jestem przy mechanice, to port USB do aktualizacji znajduje się tym razem na dole obiektywu (bagnet), na tubusie znajdziemy też jeden przełącznik AF/MF (dobre i to). Wspomniałem już o możliwości zastosowaniu normalnych filtrów 62mm, a dopełnieniem jest dobrze spasowana osłona przeciwsłoneczna. Całość sprawia wrażenie nieco jednak plastikowego, choć trudno by było inaczej w obiektywie który waży ok. 200g. Ale jest fajny, zwarty i jak podaje producent – uszczelniony przez kurzem i zachlapaniami.

 

 

Warto tez wspomnieć, że obiektyw ma tryb „pół-macro”, może ostrzyć już od odległości 12 cm (j.w.). 

 

 

 

Czy obiektyw wart jest zakupu ? W tej cenie jaką trzeba za niego zapłacić, moim zdaniem zdecydowanie tak. Dostajemy bardzo dobrej jakości stałkę 16mm o świetle 2.8, z  wadami w postaci winietowania i dystorsji (ale na ten temat można narzekać w mniejszym lub większym stopniu przy okazji chyba każdej premiery ostatnio). Producenci porzucają fizyczną korekcję tych parametrów tłumacząc łatwością usunięcia tych wad w postprodukcji. W przypadku droższych, bardziej profesjonalnych szkieł ja tego nie kupuję, natomiast przy obiektywie za ok. 1500 zł przymykam na to oko i cieszę się naprawdę fajnymi kadrami jakie za pomocą tego maleństwa można zrobić.  Bardzo podoba mi się seria Prima i z niecierpliwością czekam na kolejne nietypowe obiektywy z tej serii. 

 

Zatem przejdźmy do podsumowania:

 

+ bardzo małe wymiary i waga przy tych parametrach optycznych

+ dobra jakość wykonania

+ bardzo dobra ostrość w centrum kadru

+ akceptowalna ostrość na brzegu pełnej klatki

+ bardzo atrakcyjna cena

+ dobry kontrast i kolorystyka

+ niezła praca pod światło

+ bardzo cichy AF

+ brak problemów z aberracją chromatyczną

+ port USB-C do aktualizacji obiektywu

 

- ogromna winieta, niechętnie reagująca na domknięcie przysłony

- dystorsja (beczka) wymagająca korekty w aparacie lub sofcie

 

Na koniec tradycyjnie trochę zdjęć w małej i dużej rozdzielczości. 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Zdjecia w pełnej rozdzielczości do pobrania: >> LINK <<

 

Back to top