SIGMA A 28-45/1.8 - trzy stałki w jednym?

Recenzja  obiektywu  Sigma A 28-45/1.8 DG DN (Sony FE)

 
 
30.03.2025 
Materiał promocyjny (choć jak zawsze staram się oceniać sprzęt foto obiektywnie). 
 
 
 
 
W połowie ubiegłego roku Sigma zaprezentowała pełnoklatkowy obiektyw o bardzo ciekawych parametrach: 28-45mm o stałym świetle 1.8. Obiektyw powstał z myślą o pełnoklatkowych bezlusterkowcach, dostępny jest z mocowaniem Sony FE i L-Mount.

Nie sposób nie zauważyć, że mamy do czynienia z obiektywem wyjątkowym, gdyż w uproszczeniu mamy tutaj tak naprawdę 3 stałoogniskowe obiektywy w jednym - 28/1.8, 35/1.8 i 45/1.8. Nie ma jednak róży bez kolców - obiektyw ma potężne gabaryty jak na narzędzie do bezlusterkowców oraz solidną wagę (950g). Obiektyw ma konstrukcję "zamkniętą" oraz uszczelnioną przed pyłem i wodą, co należy uznać za zaletę, bo gabaryty ma już i tak spore. Za napędzanie układu ostrości odpowiada szybki napęd HLA. Obiektyw ma też fizyczny pierścień przysłon oraz dla programowalne przyciski AFL. Jak jednak nowa Sigma wypada w praktyce ?
 
 
 
 


W ogromnym skrócie napiszę, że po obejrzeniu pierwszych zdjęć byłem zachwycony. Na matrycy 42Mpx przy świetle 1.8 mamy do czynienia już z ponadprzeciętną ostrością w centrum kadru i bardzo dobrą na brzegu kadru na każdej ogniskowej. Nie będę się w tym przypadku sprowadzał do porównań z innymi obiektywami, bo tak naprawdę 28-45 nie ma do czego porównać. Kiedy brakuje światła nie trzeba uganiać się ze statywem - można po prostu fotografować na największym otworze przysłony nie martwiąc się o ostrość zdjęć. Poza samą ostrością daje czyste, kontrastowe obrazy z klarowną kolorystyką i naprawdę fajną plastyką. Zdjęcia zarówno na szerokim kącie jak i na ogniskowej 45 mają bardzo fajną, miękką głębię. Mam nadzieję, że na zamieszczonych zdjęciach udało mi się choć trochę pokazać jego zalety.

Całkiem dobrze radzi sobie również pod ostre światło. Nie gubi kontrastu a żeby złapać jakąś flarę trzeba trafić naprawdę na wyjątkowo niekorzystne warunki pracy pod słońce. W kontrastowych warunkach nie wykazuje również "zamiłowania" do aberracji chromatycznych, co przy tym świetle należy uznać za ogromny plus.
 


Minusem jest poziom winietowania na maksymalnym otworze przysłony. Pomimo ogromnej przedniej soczewki (gwint mocowania filtrów 82mm) winieta jest naprawdę solidna, na każdej ogniskowej. Na szczęście stopniowe domykanie obiektywu skutecznie niweluje ten problem. No ale pokażcie mi dziś nowy obiektyw, który nie winietuje na tak jasnej przysłonie. Chyba byłoby trudno. Na szczęście są tacy, co winietę lubią, a dla pozostałych są przecież profile korygujące. 
 
 


Jeśli zaś chodzi o dystorsję, to tutaj można powiedzieć, że mamy do czynienia z poziomem umiarkowanym, w pełni do zaakceptowania. Na 28mm mamy do czynienia z lekką "beczką" zaś powyżej 40mm pojawiają się zniekształcenia "poduszkowe". Doskonale widać to na poniższym zdjęciu. W praktyce dystorja nieprzeszkadza i przy żadnym z zamieszczonych zdjęć nie czułem potrzebu stosowania korekty. Zresztą oceńcie sami. 
 
 



Miałem okazję troszkę pofotografować tą Sigmą i muszę przyznać, że efekty pracy na niej bardzo mi się podobały. Radziła sobie zarówno w słabszych warunkach oświetleniowych (np. kościół) jak i w ostrym słońcu. Nie zauważyłem żadnych problemów z celnością AF na żadnym z używanych aparatów. Swoją drogą ciekawe, czy gdyby producent ograniczył się do światła np. f/2.0 to wtedy waga obiektywu nie mogłaby być niższa, albo parametry nieco inne (np. 24-45, lub 28-50 przy zachowaniu wagi). No ale zakładam, że Sigma po prostu chciała wypuścić na rynek obiektyw jedyny w swoim rodzaju (nikt inny nie ma zmiennoogniskowego obiektywu o świetle 1.8 do pełnoklatkowych bezlusterkowców) i taki obiektyw muszę ocenić. W przeogromnym skrócie - obiektyw jest wspaniały, jednak chyba nie dla każdego z uwagi na swoje gabaryty i wagę. Trzeba też wspomnieć o cenie, która została skalkulowana chyba adekwatnie do możliwości obiektywu. Na chwilę obecną trzeba za niego zapłacić nieco powyżej 6000 zł i tę informację po prostu przyjmuję do wiadomości, gdyż nie mam za bardzo do czego jej odnieść. Choć jeśli by na siłę porównać ją do ceny np. modelu 24-70/2.8 II to można by uznać, że 28-45 możemy kupić za wcale niewygórowaną kwotę. W mojej ocenie ten obiektyw może być świetnym narzędziem dla wszelakiego typu reportażystów, jego zakres ogniskowych świetnie pasuje zarówno do fotografii streetowej jak i do uroczystości w kościele. Oczywiście, chciałoby się pewnie więcej, bo jednak mamy tutaj do czynienia z krotnością zoom zaledwie 1,6x ale jak już wspominałem na samym początku można przyjąć, że w tym przypadku jeden obiektyw zastępuje nam trzy stałki o ogniskowych 28,35 i 45mm i świetle 1.8 zachowując przy tym bardzo dobre właściwości optyczne. 
 
Podsumowanie:
 
+ unikatowe parametry
+ świetna ostrość już od przysłony 1.8
+ przyjemna plastyka zdjęć
+ dobry kontrast i kolorystyka
+ dobrze skorygowana praca pod światło i aberracje
+ dobra ergonomia i solidna budowa obiektywu
+ szybki, cichy i celny napęd HLA
+ niewygórowana cena
 
- bardzo duża winieta na maksymalnym otworze przysłony
- spore gabaryty i waga
 
 
Za udostępnienie obiektywu do recenzji dziękuję dystrybutorowi Sigmy w Polsce, firmie K-Consult. 
 
Na koniec trochę zdjęć w małym formacie, a jak ktoś chce obejrzeć oryginały to są do pobrania tutaj: >> LINK <<
 
 
 
 
 
 
 
 
 
https://kubacichocki.pl/test/sigma2845/test00.jpg
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
https://kubacichocki.pl/test/sigma2845/test00.jpg
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
Back to top